Kwatery pracownicze – jakie musi spełniać wymogi?

Kwatery pracownicze to dziś nieodłączny element rynku noclegowego w Polsce.
Firmy budowlane, logistyczne czy montażowe coraz częściej szukają dla swoich ekip miejsc, które łączą komfort, funkcjonalność i dobrą cenę.
Ale żeby takie kwatery mogły działać legalnie i cieszyć się zaufaniem klientów, muszą spełniać konkretne wymogi.

Sprawdź, co to oznacza w praktyce – zarówno dla właściciela, jak i dla firm, które rezerwują noclegi dla swoich pracowników.


1. Co to właściwie jest kwatera pracownicza?

To miejsce przeznaczone do czasowego zakwaterowania osób zatrudnionych w innej miejscowości niż ich miejsce zamieszkania.
Najczęściej są to pokoje w pensjonatach, domach gościnnych, mieszkaniach lub specjalnie przystosowanych obiektach.
Ich celem nie jest luksus, tylko komfortowy, praktyczny pobyt – czysto, bezpiecznie i z dostępem do podstawowego zaplecza.


2. Podstawowe wymogi prawne i sanitarne

Kwatery pracownicze muszą zapewniać warunki zgodne z zasadami bezpieczeństwa, higieny i przepisów budowlanych.
W praktyce oznacza to:

  • odpowiednią powierzchnię – minimum 4 m² na osobę,
  • dostęp do łazienki (może być wspólna dla kilku pokoi),
  • możliwość przygotowania posiłków – kuchnia lub aneks kuchenny z podstawowym wyposażeniem,
  • ogrzewanie, oświetlenie, wentylację i dostęp do ciepłej wody,
  • meble – łóżka, szafy, stolik, krzesła,
  • czystość i regularne sprzątanie pomieszczeń.

Wymogi te określają m.in. przepisy sanitarne i lokalne decyzje urzędów gminy. Jeśli obiekt ma funkcjonować długoterminowo, warto też uzyskać opinię straży pożarnej.


3. Bezpieczeństwo przede wszystkim

Kwatera pracownicza musi być bezpieczna – zarówno pod względem technicznym, jak i pożarowym.
To oznacza:

  • sprawną instalację elektryczną i gazową,
  • gaśnice lub hydranty w zasięgu,
  • oznaczone drogi ewakuacyjne,
  • regularne przeglądy techniczne.

Właściciel odpowiada za stan budynku i bezpieczeństwo gości, więc warto prowadzić dokumentację przeglądów.


4. Komfort i funkcjonalność – to się naprawdę liczy

Choć przepisy określają minimum, to praktyka pokazuje, że komfort to przewaga rynkowa.
Firmy coraz częściej szukają miejsc, które oferują:

  • Wi-Fi i parking,
  • dostęp do pralki i lodówki,
  • wygodne łóżka i prywatność,
  • miłą, spokojną atmosferę – szczególnie przy dłuższych pobytach.

Dlatego pensjonaty takie jak TanieSPAnie w Rokietnicy cieszą się popularnością: łączą warunki pracy z domowym komfortem i elastycznym podejściem do firm.


5. Dokumentacja i rozliczenia

Kwatera pracownicza może działać na zasadach podobnych do wynajmu krótkoterminowego lub długoterminowego.
Najważniejsze to:

  • prowadzić ewidencję osób zakwaterowanych,
  • wystawiać faktury lub rachunki,
  • zapewnić zgodność z lokalnym planem zagospodarowania,
  • w niektórych przypadkach – zgłosić obiekt do ewidencji gminnej.

Dla firm duże znaczenie ma możliwość rozliczenia pobytu w kosztach działalności, dlatego transparentność to klucz.


Podsumowanie

Kwatery pracownicze to dziś coś więcej niż tani nocleg.
To rozwiązanie, które łączy ekonomię, wygodę i bezpieczeństwo – zarówno dla pracodawcy, jak i dla osób pracujących z dala od domu.

A jeśli są prowadzone z sercem, dbałością o czystość i kontakt z gośćmi – tak jak w Rokietnicy – stają się miejscem, do którego ludzie chętnie wracają po pracy, by po prostu odpocząć.

Jak znaleźć komfortowy nocleg w niskiej cenie?

Każdy lubi wygodę, ale nikt nie lubi przepłacać.
Dlatego jedno z najczęściej zadawanych pytań przez podróżnych brzmi: „Czy da się znaleźć komfortowy nocleg w rozsądnej cenie?”
Odpowiedź brzmi: tak – jeśli wiesz, jak szukać.

Wbrew pozorom tanie noclegi nie muszą oznaczać spartańskich warunków. Wystarczy odrobina rozeznania, kilka prostych zasad i można wypocząć wygodnie, nie opróżniając portfela.


1. Lokalizacja ma znaczenie, ale nie zawsze centralna

Najdroższe noclegi to te w samym sercu dużych miast. Tymczasem wiele urokliwych miejsc położonych kilka kilometrów dalej oferuje ten sam standard za połowę ceny.

Przykład? Rokietnica – spokojna miejscowość pod Poznaniem, z doskonałym dojazdem do centrum i tras szybkiego ruchu.
Tu można znaleźć przytulne pensjonaty, takie jak TanieSPAnie, które łączą wygodę, spokój i rozsądną cenę.


2. Komfort to nie luksus, tylko rozsądny standard

Nie potrzebujesz pięciogwiazdkowego hotelu, by dobrze wypocząć.
Szukaj miejsc, które mają to, co najważniejsze:

  • czyste, wygodne pokoje,
  • dostęp do kuchni lub aneksu,
  • Wi-Fi i parking,
  • miłą, domową atmosferę.

Czasem lepsze wspomnienia zostają z kameralnego pensjonatu niż z wielkiego hotelu z marmurowym lobby.


3. Rezerwuj bez pośredników

Portale rezerwacyjne są wygodne, ale doliczają prowizję. Często bezpośredni kontakt z obiektem pozwala uzyskać lepszą cenę, elastyczniejsze warunki i zniżki przy dłuższym pobycie.

Warto więc zadzwonić lub napisać do pensjonatu — zwłaszcza, jeśli planujesz pobyt kilkuosobowy lub służbowy.


4. Zwróć uwagę na sezon i dzień tygodnia

Ceny noclegów potrafią różnić się o 30–40% w zależności od terminu.
W sezonie letnim i podczas długich weekendów ceny rosną, ale poza sezonem można liczyć na naprawdę atrakcyjne oferty.
Podobnie działa zasada: „weekend drożej, środek tygodnia taniej”.

Jeśli masz elastyczny grafik – korzystaj z tego.


5. Nocleg dla grup i pracowników? Negocjuj!

Przy dłuższych pobytach lub rezerwacjach grupowych właściciele pensjonatów często oferują zniżki.
Firmy, które rezerwują noclegi dla swoich pracowników, mogą liczyć na preferencyjne stawki, rozliczenia na fakturę i stałe terminy.
To korzystne rozwiązanie dla obu stron.


6. Sprawdzaj opinie, ale czytaj je z dystansem

Oceny online to dobre źródło wiedzy, ale nie święty graal.
Czasem jedna negatywna opinia wynika z nieporozumienia, a dziesięć pozytywnych mówi o tym, co naprawdę się liczy — czystości, miłej obsłudze i atmosferze.
Zaufaj intuicji, ale też… zdjęciom i bezpośredniemu kontaktowi.


Podsumowanie

Komfortowy nocleg w niskiej cenie to nie cud – to kwestia rozsądnych wyborów.
Nie trzeba luksusu, żeby czuć się dobrze. Wystarczy czyste łóżko, ciepły prysznic i spokojna okolica, w której naprawdę można odpocząć.

A jeśli dodasz do tego rodzinny klimat Rokietnicy i gościnność lokalnych gospodarzy, znajdziesz miejsce, do którego chce się wracać.

Bo prawdziwy komfort to nie tylko standard – to atmosfera.

Jak działają noclegi dla pracowników?

Wielu przedsiębiorców staje dziś przed tym samym wyzwaniem: jak zapewnić swoim pracownikom wygodne, niedrogie i dobrze zorganizowane zakwaterowanie?
Czy to ekipa budowlana, monterzy, pracownicy sezonowi czy specjaliści przyjeżdżający na kontrakt – nocleg to nie tylko miejsce do spania. To często drugi dom, w którym spędzają tygodnie lub miesiące.

Właśnie dlatego warto wiedzieć, jak działają noclegi dla pracowników i dlaczego coraz więcej firm stawia na pensjonaty i kwatery pracownicze zamiast hoteli.


1. Czym są noclegi pracownicze?

To miejsca stworzone specjalnie z myślą o osobach, które przyjeżdżają do pracy poza miejscem zamieszkania. W odróżnieniu od typowego hotelu, pensjonat dla pracowników oferuje nie tylko łóżko i śniadanie, ale przede wszystkim funkcjonalne warunki do dłuższego pobytu:

  • dostęp do kuchni lub aneksu kuchennego,
  • pralkę, lodówkę, Wi-Fi, telewizor,
  • miejsca parkingowe dla aut służbowych,
  • opcjonalne wyżywienie lub obiadokolacje.

To rozwiązanie ekonomiczne i wygodne zarówno dla firm, jak i samych pracowników.


2. Dlaczego firmy wybierają pensjonaty zamiast hoteli?

Hotel to świetna opcja na weekend, ale nie na kilka tygodni pracy.
Pensjonaty i kwatery pracownicze oferują:

  • niższe ceny przy dłuższym pobycie,
  • większą elastyczność (możliwość zmiany terminu, liczby osób, dopasowanie faktur),
  • bardziej domową atmosferę,
  • stały kontakt z właścicielem, który dba o komfort pobytu.

W efekcie pracownicy czują się swobodniej, a pracodawca ma pewność, że ludzie wypoczywają i są gotowi do pracy.


3. Jak to wygląda w praktyce?

Weźmy przykład Pensjonatu TanieSPAnie w Rokietnicy.
To miejsce, które łączy wygodę z rozsądną ceną. Goście mają dostęp do wspólnej kuchni, altany, ogrodu, grilla, a pokoje są wyposażone w to, co najważniejsze – czysto, cicho i komfortowo.
Dodatkowo możliwe jest rozliczanie pobytu na fakturę, co jest dużym ułatwieniem dla firm.

Wielu pracodawców rezerwuje takie noclegi cyklicznie – np. na czas inwestycji, remontów czy kontraktów. Dzięki temu oszczędzają czas i pieniądze, a ich ekipy mają stałe, sprawdzone miejsce do spania.


4. Długoterminowo znaczy taniej i spokojniej

Najem długoterminowy oznacza często niższą stawkę za dobę i stałe miejsce dla zespołu, bez konieczności codziennego meldowania.
Pensjonaty tego typu dostosowują się do rytmu pracy gości – elastyczne godziny przyjazdu, proste zasady, brak formalności jak w hotelu.

To współpraca oparta na zaufaniu i wzajemnym szacunku – szczególnie ceniona w branżach, gdzie liczy się solidność i terminowość.


Podsumowując

Noclegi pracownicze to dziś nie tylko sposób na obniżenie kosztów, ale przede wszystkim inwestycja w komfort i efektywność zespołu.
Bo dobrze wyspany pracownik to pracownik z energią do działania.

A Rokietnica? To idealne miejsce – blisko Poznania, a jednocześnie spokojne, z wygodnym dojazdem do zakładów przemysłowych, budów i centrów logistycznych.

Organizacja przyjęć – nocleg dla gości to nie problem!

Każdy, kto choć raz organizował większe przyjęcie, wie, że sukces imprezy zależy nie tylko od dobrego jedzenia i muzyki. Kluczowe jest to, jak czują się goście – czy mają gdzie odpocząć, przebrać się, spokojnie porozmawiać po kolacji… i czy nie muszą w nocy martwić się, jak wrócić do domu.

Dlatego coraz więcej osób planując przyjęcia – urodziny, komunie, rocznice czy spotkania firmowe – wybiera miejsca z możliwością noclegu. I słusznie!


Dlaczego warto zapewnić gościom nocleg?

Bo dobra impreza kończy się dopiero następnego dnia przy kawie i śniadaniu.
Zorganizowanie przyjęcia z noclegiem ma mnóstwo zalet:

  • Zero stresu o powrót. Nikt nie musi prowadzić auta po kolacji czy szukać nocnego transportu.
  • Więcej luzu i zabawy. Goście mogą się zrelaksować, zatańczyć i po prostu cieszyć chwilą.
  • Lepsza atmosfera. Wspólne śniadanie po imprezie to idealny moment na podsumowania, rozmowy i zdjęcia z poprzedniego wieczoru.
  • Komfort organizatora. Masz wszystko pod kontrolą w jednym miejscu – salę, noclegi i zaplecze gastronomiczne.

Pensjonat z noclegiem – idealne rozwiązanie

W miejscowościach takich jak Rokietnica, gdzie natura spotyka się z wygodą, organizacja przyjęcia z noclegiem to czysta przyjemność.
Wybierając miejsce takie jak Pensjonat TanieSPAnie, zyskujesz:

  • przytulne pokoje dla gości,
  • ogród z altaną i miejscem na grilla,
  • elastyczną przestrzeń do przyjęć,
  • pyszną, domową kuchnię i śniadania serwowane z uśmiechem.

To wszystko sprawia, że zarówno Ty, jak i Twoi goście czujecie się swobodnie i bezpiecznie.


Jak to zorganizować krok po kroku

  1. Zaplanuj liczbę gości – ustal, ilu z nich będzie chciało zostać na noc.
  2. Zarezerwuj pokoje z wyprzedzeniem – szczególnie w sezonie wiosenno-letnim.
  3. Ustal szczegóły menu i plan wieczoru – warto włączyć kolację, śniadanie i ewentualnie brunch.
  4. Zadbaj o szczegóły – dekoracje, muzykę, oświetlenie ogrodu. To one tworzą klimat.

Podsumowanie

Przyjęcie z noclegiem to nie luksus – to rozsądne, nowoczesne podejście do organizacji wydarzeń. Goście mogą się bawić bez pośpiechu, a Ty masz spokój ducha i pewność, że wszystko przebiegnie idealnie.

Bo dobra impreza to taka, po której nikt nie spieszy się do domu.

Przyjęcie w Rokietnicy – gdzie go zorganizować?

Szukasz miejsca na imprezę okolicznościową z noclegiem w Rokietnicy lub w okolicach Poznania? Świetny wybór! Rokietnica to lokalizacja, która łączy spokój podmiejskiego klimatu z wygodą szybkiego dojazdu. To idealne miejsce na urodziny, chrzciny, komunie, rocznice, spotkania rodzinne, a także imprezy firmowe z noclegiem.

Wybierając obiekt taki jak Pensjonat TanieSPAnie w Rokietnicy, zyskujesz komfortowe pokoje, ogród, altanę i przestrzeń do grillowania.

Dlaczego warto wybrać imprezę z noclegiem?

  • wygoda i bezpieczeństwo – nikt nie musi prowadzić auta po zabawie,
  • spokojna atmosfera i więcej czasu na rozmowy,
  • wspólne śniadanie następnego dnia – świetne zakończenie udanego wieczoru,
  • pełna kontrola nad organizacją: sala, jedzenie i noclegi w jednym miejscu.

Jeśli planujesz przyjęcie w Rokietnicy, postaw na lokalny klimat i gościnną atmosferę. Wybierz miejsce, które oferuje kompleksową obsługę, pyszne jedzenie i komfortowy nocleg. Dzięki temu Twoje wydarzenie będzie wspominane długo – i to z uśmiechem.

Organizacja imprez okolicznościowych z noclegiem – jak to ugryźć?

W życiu jest kilka momentów, które aż proszą się o świętowanie. Urodziny, rocznice, chrzciny, komunie, spotkania rodzinne albo firmowe integracje – wszystko to brzmi pięknie, dopóki nie padnie słynne pytanie: „a gdzie my to zrobimy?”
I tu zaczyna się przygoda z planowaniem.

1. Po pierwsze – miejsce ma znaczenie

Nie ma dobrej imprezy bez dobrze dobranej lokalizacji. W Rokietnicy i okolicach jest coraz więcej miejsc, które łączą to, co najważniejsze – salę do zabawy, zaplecze gastronomiczne i możliwość noclegu.
Dlaczego to takie ważne? Bo komfort gości po północy to klucz do sukcesu. Nie każdy ma ochotę wracać po imprezie przez pół powiatu.
Pensjonat, który oferuje zarówno przestrzeń do przyjęcia, jak i pokoje na nocleg, rozwiązuje ten problem jednym ruchem.

2. Impreza z noclegiem – same plusy

Organizując uroczystość w miejscu, gdzie można też przenocować:

  • nikt nie musi się martwić o powrót ani o kierowcę,
  • goście mogą spokojnie odpocząć, a rano wspólnie zjeść śniadanie,
  • masz pełną kontrolę nad przebiegiem wydarzenia – od pierwszego toastu po poranną kawę.

Dodatkowy bonus? Rodzinna, domowa atmosfera i brak presji czasu. Można się naprawdę zrelaksować.

3. Przyjęcie w Rokietnicy – lokalny klimat ma moc

Rokietnica to miejsce z duszą. Blisko Poznania, ale wciąż z dala od miejskiego zgiełku. Idealne, jeśli chcesz zorganizować przyjęcie w otoczeniu zieleni, z altaną, grillem i placem zabaw dla dzieci.
Coraz więcej osób wybiera właśnie takie lokalne miejsca zamiast dużych sal bankietowych. Dlaczego? Bo są bardziej kameralne, przyjazne i – nie ukrywajmy – często znacznie tańsze.

Jeśli do tego dołożysz dobrą kuchnię (w stylu domowym albo włoskim), ładnie przygotowany ogród i kilka pokoi dla gości – masz przepis na udane przyjęcie bez stresu i pośpiechu.

4. Jak to ugryźć krok po kroku?

  1. Ustal termin i liczbę gości.
  2. Wybierz miejsce, które ma zarówno salę, jak i noclegi.
  3. Dogadaj menu – najlepiej lokalne, świeże i dopasowane do pory roku.
  4. Zadbaj o klimat – muzyka, dekoracje, może małe ognisko lub grill?
  5. Poinformuj gości, że mogą zostać na noc – to zawsze robi wrażenie.

5. Dlaczego warto postawić na lokalnych gospodarzy

Organizacja przyjęcia w rodzinnej, lokalnej przestrzeni to coś więcej niż tylko wynajem sali. To kontakt z ludźmi, którzy dbają o każdy szczegół – od śniadania po ostatnią świecę na stole.
W Rokietnicy takie miejsca jak Pensjonat TanieSPAnie to przykład, że małe obiekty potrafią stworzyć wyjątkowy klimat i sprawić, że goście czują się jak w domu, a Ty – jak gospodarz, który naprawdę wie, co robi.


Podsumowując:
Przyjęcie z noclegiem to nie luksus, tylko rozsądne rozwiązanie. Szczególnie, gdy masz pod ręką Rokietnicę – miejscowość, która łączy spokój, naturę i świetne warunki do organizacji każdej uroczystości.
Bo dobra impreza kończy się dopiero wtedy, gdy ostatni goście zjedzą śniadanie z uśmiechem.

Święta poza domem – jak zorganizować nocleg?

Zimowe atrakcje w Poznaniu i okolicach

ROKICKIE INSPIRACJE #ROKIETNICA CZ.1 WIEŚ KRZYSZKOWO

1.Wieś Krzyszkowo

Nazwa wsi pochodzi od nazwiska osadnika Krzyszek, sufiksem –owice, wtórnie -owo.
Obecna nazwa wsi pojawiła się po raz pierwszy w roku 1469. Wcześniej (i później) nazwa wsi była różna. Słowniki  historyczno-geograficzne, skorowidze podają (w nawiasach rok wydania):
Krziscovicze (1388), Criszcoske (1396), Krziszconice (1404), Crziszkowo (1412), Krziskowo (1475),  CryszkowoKrzischkowo (1510), Trzisskowo (1512), Krziszkowo (1580), Krzyszkowo (1883), Krzyszkowo (1921).

Obraz zawierający drzewo, zewnętrzne, niebo, droga

Opis wygenerowany automatycznie

Fragment traktu przebiegającego obok Krzyszkowa



Wieś w wiekach przedhistorycznych zbudowana była na palach. We wschodniej części osady było cmentarzysko prasłowiańskie, o czym świadczą wykopaliska, np. urny z prochami przodków, siekierka kamienna z młodszej epoki kamiennej znaleziona na polu gospodarza Jana Wierzbickiego, położonym przy drodze do Rostworowa (fotografia siekierki znajduje się w teczce nr 2625 w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu, a oryginał – w Szkole Podstawowej w Rokietnicy). Nadto znaleziono gliniany czerpak, zabawkę dziecięcą (grzechotka) i fragmenty naczyń glinianych pochodzących z okresu kultury pomorskiej (część wykopalisk znajduje się w Szkole Podstawowej w Rokietnicy).

Ważnym wydarzeniem historycznym, stanowiącym dowód na istnienie wsi, rozgrywającym się w Krzyszkowie (po łac. Crisgova) było spotkanie księcia Bolesława IV Kędzierzawego z cesarzem rzymskim (od 1155 r.) i zarazem królem niemieckim (od 1152 r.) Fryderykiem I Barbarossa (Rudobrodym), który w sierpniu 1157 roku zorganizował wyprawę na Polskę w interesie Władysława II Wygnańca (najstarszego syna króla Bolesława Krzywoustego). Tym razem Polacy (w przeciwieństwie do roku 1146) nie bronili Odry i Niemcy, posiłkowani przez czeskiego Władysława II i Albrechta Niedźwiedzia szybko doszli pod Poznań.

W dniu 30 sierpnia 1157 r. Bolesław IV Kędzierzawy złożył cesarzowi hołd lenny, obiecał wstawić się na sejm Rzeszy dla rozstrzygnięcia sprawy Władysława II (Wygnańca), zapłacić wysoki trybut i wyruszyć z cesarzem jako lennik na wyprawę włoską. Dla zabezpieczenia umów książęta polscy oddali w charakterze zakładnika swego najmłodszego brata Kazimierza Sprawiedliwego. Warunki pokoju w Krzyszkowie jak i same rokowania były upokarzające, lecz za cenę uznania części ziem  polskich lennem Cesarstwa uzyskał Bolesław zgodę Fryderyka na swe rządy w kraju. Bolesław IV nie wywiązał się z przyjętych na siebie zobowiązań: nie stawił się przed cesarskim sądem, ani nie wysłał posiłków na wyprawę włoską, a  Kazimierzowi Sprawiedliwemu przyszło spędzić na cesarskim dworze kolejne 6 lat. Sprawa Władysława Wygnańca została wkrótce ostatecznie pogrzebana, gdy senior polskiej dynastii zmarł w maju 1159 r.

Krzyszkowo w wiekach XIII – XIV należało do szlacheckiej rodziny Krzyszkowskich. Pola jej graniczyły ze szlacheckimi polami feudałów Rokickich z Rokietnicy i Rostworowskich z Rostworowa. W 1396 roku gospodarzyła tu chorążyna Wincensja i jej syn Mikołaj Krzyszkowski. W XV-XVI wieku Krzyszkowem władali Nałęczowie posiadający wówczas Cerekwicę, Pamiątkowo i Napachanie. Z upływem lat Krzyszkowo posiadała rodzina Malchiora Korytowskiego, która w 1796 roku odsprzedała je rotmistrzowi Ignacemu Kołaczkowskiemu. Po kilkunastu latach Krzyszkowo przeszło we władanie Józefy z Grudzińskich Kołaczkowskiej, żony Ignacego Kołaczkowskiego. Od Józefy Kołaczkowskiej Krzyszkowo dzierżawił Maciej Brzeski, który od 1820 roku stał się właścicielem tej wsi.

Po uwłaszczeniu i regulacji gruntów Krzyszkowskich, część ziem majątkowych rozparcelowano i odsprzedano przybyszom z Niemiec, oraz nowo uwłaszczonym chłopom miejscowym. Powstały wówczas gospodarstwa obszarowo, jak na tamtejsze czasy, duże, bo miały od 16 do 20 ha.

Podczas regulacji gruntów w Krzyszkowie, w początkach 1820 roku, zaistniał między dworem w Żydowie a chłopami w Krzyszkowie spór o wspólne pastwiska wiejskie (serwituty). Spór trwał do 1848 roku. W okresie Wiosny Ludów sąd w Poznaniu przyznał serwituty Krzyszkowianom.    U schyłku XVIII wieku przy drodze z Krzyszkowa do Mrowina mieszkało dwóch zagrodników wynajmujących się do pracy w miejscowym folwarku. Przy domach mieli ule z pszczołami. Miód ich „słodził” życie dziedziców Żydowa i okolicy. W środku wsi była karczma żydowska. Opodal drogi do Rokietnicy stał wiatrak mielący ziarno na mąkę okolicznym mieszkańcom, nie wyłączając Macieja Brzeskiego i jego następców. Wiatrak ten w XX wieku należał do rodziny Wierzbińskich. Po II wojnie światowej wiatrak nie konserwowany ulegał systematycznej dewastacji. Pozostałości po nim zostały zlikwidowane w roku 1991.

Dom mieszkalny właścicieli wiatraka p.p.R.E. Wierzbińskich (obecnie własność p.p. Napierałów)



W II połowie wieku XIX w Krzyszkowie w 36 domach zamieszkiwało 305 osób. W tej liczbie było: 33 Niemców, 286 Polaków i 4 Żydów. Mimo, że w tym czasie istniała już w tej wsi szkoła, zarejestrowano 112 analfabetów.

W ostatnich latach zaborów, okresie międzywojennym i podczas okupacji hitlerowskiej, właścicielami folwarku w Krzyszkowie byli Niemcy. Szczególnie Niemiec Plagentz, przed II wojną światową, był wrogo usposobiony do Polaków. Mieszkańcy Krzyszkowa byli zawsze dobrymi Polakami. Nie dali się zniemczyć podczas 123 lat zaborów. Polskie tradycje narodowe, język i obyczaje kultywowane były wśród miejscowego społeczeństwa z wielkim pietyzmem. Kilku mieszkańców Krzyszkowa wstąpiło ochotniczo w szeregi powstańców wielkopolskich w 1918 roku. Byli nimi: Jan Wierzbicki, Franciszek Nowaczyk, Jakub Baumann i Władysław Palacz.

Szkoła w Krzyszkowie – Już w początkach XIX wieku była w Krzyszkowie szkoła elementarna. Dokładnej daty jej powstania trudno dociec, gdyż podczas II wojny światowej wszystkie jej dokumenty uległy zniszczeniu. Do powstania szkoły w Krzyszkowie przyczynił się ówczesny właściciel folwarku krzyszkowskiego Ignacy Kołaczkowski oraz miejscowe społeczeństwo. Historię o niej przekazywano ustnie z pokolenia na pokolenia. Początkowo mieściła się w budynku stojącym po przeciwnej stronie zabudowań folwarcznych. Budynek ten jeszcze do dnia dzisiejszego istnieje (na skrzyżowaniu ulic Krótkiej i ulicy Głównej) i służy za mieszkania prywatne. O jego starości i dawnym przeznaczeniu świadczą mury i wewnętrzny układ ścian. Obecnie w tym budynku mieszkają p. Kuligowscy oraz p. Urbańska.

Obraz zawierający drzewo, zewnętrzne, niebo, dom

Opis wygenerowany automatycznie

Część budynku szkolnego z XIX wieku


Do szkoły w Krzyszkowie uczęszczały dzieci z Rokietnicy, Rostworowa, Żydowa i miejscowe. Odległość od poszczególnych wsi nie przekraczała 3 km. W 1892 roku pobudowano szkołę w Rokietnicy, ale tylko dla dzieci niemieckich z okolicy, które odeszły wówczas ze szkoły w Krzyszkowie, do własnej, niemieckiej. Szkołę niemiecką w Rokietnicy nazwano ewangelicką, a szkołę polską w Krzyszkowie – katolicką.

W latach 1902-1904 zbudowano w Krzyszkowie nowy budynek szkolny, piętrowy, o dwóch przestrzennych izbach lekcyjnych, jednym mieszkaniem nauczyciela na parterze i jednym na piętrze. W 1911 roku dobudowano na parterze jeszcze jeden pokój i kuchnię dla kierownika tej szkoły. Obok budynku szkolnego zbudowano zaplecze gospodarcze dla nauczycieli, zewnętrzne urządzenia sanitarno – higieniczne dla dzieci, a wszystko ogrodzono płotem z desek. Miejscowa gmina przydzieliła działki ziemi dla nauczycieli. Stary budynek poszkolny Rada Szkolna Miejscowa wraz z Radą Gminną sprzedały miejscowemu mieszkańcowi. Uzyskane fundusze przeznaczono na nowy sprzęt i pomoce szkolne. Sprawy materialne szkoły i wszystkie opłaty nauczycielom za pracę leżały w gestii miejscowej gminy wiejskiej i Rady Szkolnej.

Obraz zawierający zewnętrzne, drzewo, budynek, dom

Opis wygenerowany automatycznie

Budynek szkolny wybudowany w latach 1902-1904



W 1913 roku dzieci z Żydowa i Rostworowa odeszły do własnej, nowo zbudowanej szkoły w Żydowie, a pozostały tu dzieci polskie i żydowskie z Rokietnicy oraz miejscowe.
Po pierwszej wojnie światowej szkołę w Krzyszkowie złączono ze szkołą w Rokietnicy pod jednym kierownictwem. Ten nowy twór nazwano: „Szkoła Powszechna Krzyszkowo – Rokietnica”. Dysponowała ona trzema izbami lekcyjnymi. Dwie były w Krzyszkowie, a jedna w Rokietnicy. Szkoła realizowała program 5 klas. Ostatnim kierownikiem szkoły Krzyszkowo – Rokietnica w okresie międzywojennym był nauczyciel Edward Koszyca, którego Niemcy w pierwszych dniach okupacji aresztowali, jako niebezpiecznego dla III Rzeszy Niemieckiej – Polaka. Kilka dni trzymano go na posterunku policji w Rokietnicy, a następnie wywieziono do Poznania i tam zaginął o nim wszelki ślad. W latach pięćdziesiątych naszego wieku, miejscowe społeczeństwo, dla upamiętnienia wychowawcy kilku pokoleń z tutejszego środowiska, szosę – ulicę między Rokietnicą i Krzyszkowem nazwało ulicą E. Koszycy.

W okresie okupacji hitlerowskiej dzieci szkolne rodzin polskich nie miały swojej szkoły. Budynek szkolny w Krzyszkowie przeznaczony był na magazyn części zamiennych do karabinów i innej broni ręcznej. W budynku szkolnym w Rokietnicy była szkoła dla dzieci niemieckich. Dzieciom polskim kazano uczęszczać do Szkoły Niemieckiej dla Dzieci Polskich w Napachaniu. Szkole w Napachaniu
nadano taką samą nazwę jaką miała podczas zaborów w XIX wieku i w pierwszych latach XX wieku.
Stodoła znajdująca się na przeciwko budynku szkolnego wybudowanego w latach 1902-1904

Stodoła znajdująca się na przeciwko budynku szkolnego wybudowanego w latach 1902-1904


W 1945 roku, kiedy jeszcze trwała II wojna światowa a Poznań był otoczony przez wojska rosyjskie i polskie dążące do zdobycia Cytadeli w Poznaniu, już 13 lutego tego roku rozpoczęła swą pracę dydaktyczno-wychowawczą szkoła w Krzyszkowie – Rokietnicy. Zgłosiło się do niej 146 uczniów z Rokietnicy, Krzyszkowa i Bytkowa. Otworzono szkołę II stopnia z czynnymi 4 oddziałami, od 1 do 4, gdyż do klasy V nie było odpowiednich kandydatów. Była to pierwsza polska szkoła w byłym powiecie poznańskim, która rozpoczęła pracę po pięciu i pół roku okupacji hitlerowskiej. Na wiadomość o uruchomieniu szkoły w Krzyszkowie – Rokietnicy zaczęła się masowo zgłaszać do niej młodzież do lat dwudziestu.

Kandydatów było dużo, nie tylko z Rokietnicy i Krzyszkowa, ale i z innych okolicznych wsi, w których szkół jeszcze nie otwarto. Dla młodzieży powyżej lat piętnastu uruchomiono kursy wieczorowe. Każdy chciał zdobyć minimum wiedzy szkolnej i uzupełnić swe braki w nauce, spowodowane okupacją w latach 1939-1945.

Pierwszym po II wojnie światowej kierownikiem szkoły był Aleksander Nader, a nauczycielami: Helena Nowakówna i Wanda Krystofiakówna. Kolejni jej kierownicy to Edmund Suchomski, Franciszka Suchomska, Leon Gomułka i Józef Gmerek (ten ostatni od 1951 do 1972 roku). W 1955 roku zawiązał się przy tutejszej szkole Społeczny Komitet Budowy Szkoły w Rokietnicy. W dniu 31 grudnia 1962 roku nowy budynek szkoły w Rokietnicy został przyjęty protokólarnie do użytku. Odtąd dawna szkoła Krzyszkowo – Rokietnica pomieściła się w jednym budynku w Rokietnicy. Będzie już tylko mowa o szkole w Rokietnicy. Natomiast poszkolny budynek w Krzyszkowie przeznaczono na Klub Rolnika (obecnie Klub Sołecki) i na mieszkania dla części nauczycieli rokietnickich.

Obraz zawierający tekst, budynek, cegła, zewnętrzne

Opis wygenerowany automatycznie

Tablica upamiętniająca powstanie Szkoły Podstawowej w Krzyszkowie

CDN….